Walek
osiemnaście centymetrów
nadęty Walenty
dorwał się do rury
i rżnie jak najęty
lecą wióry
poci się
sapie
jęczy
stęka
co za męka
pracują dłonie
pot zalewa skronie
rura pęka
rzecz się działa
na kanapie
przerżnął...
teraz chrapie
dorwał się do rury
i rżnie jak najęty
lecą wióry
poci się
sapie
jęczy
stęka
co za męka
pracują dłonie
pot zalewa skronie
rura pęka
rzecz się działa
na kanapie
przerżnął...
teraz chrapie
osiemnaście centymetrów
kanapka
słone
słodkie
zbalansowanie
słodkie
zbalansowanie
kolejny kęs
szczypta pieprzu
lubię ostre
wolno żuję
pobudzam receptory
uaktywniam umami
chili
obejmuję wargami
osiemnaście centymetrów
czerwonej
soczystej
endorfiny
żarłoczna orgia
popijam
Copyright by Ewa Krzywka ©
szał uniesienia
/Wiersz inspirowany obrazem W. Podkowińskiego „Szał ” z 1894 r./
w szale organów
rozbuchana
potargana
na rumaku
z szyją w dłoniach
w pionie
z boku
i w poziome
w stępie
posuwistym kroku
w kłusie
cwale
i w galopie
płonie
rozogniona
Copyright by Ewa Krzywka
© 2009 r.
taniec lotosu
ubrany
w poranną rosę
kwiat lotosu
rozchyla
splata
płatki białych skrzydeł
unoszą
wysoko
i słona bryza zrasza skórę
przyspieszonych oddechów
Copyright by Ewa Krzywka
© 2012 r.
wiersz erotyczny
Tak bym chciała wiersz napisać
sylabotoniczny,
niczym dotyk, rozogniony,
mocno erotyczny,
gdzie „koń wrony,
kulbaczony,
rwie się niespokojny”*.
kulbaczony,
rwie się niespokojny”*.
Już zaczynam: koń z kopyta
jak szalony ruszy...
Po co pisać ?
Weź się zatrać
w galopie po uszy!
2013
Copyright by Ewa Krzywka ©
* Wincenty Pol – Pożegnanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz