szybki Bil
Szybki Bil – znany w Pakistanie
seksu mistrz – w głowie miał kochanie
- był pies na kobiety.
Z rozpędu, niestety,
mylił się – brał panów za panie...
gwóźdź
Ktoś, z łódzkiej ulicy Kolumny,
jajarz
synekkura
Wizażysta nadworny, hiszpański,
zdolny, w działaniu iście szatański,
za swoje zasługi
by nie popadł w długi
dostał awans i wraz z nim krzyż pański.
Szybki Bil – znany w Pakistanie
seksu mistrz – w głowie miał kochanie
- był pies na kobiety.
Z rozpędu, niestety,
mylił się – brał panów za panie...
gwóźdź
Ktoś, z łódzkiej ulicy Kolumny,
jadł gwoździe i niczym
paw dumny
brał duży i mały,
lecz ten zardzewiały
pechowo...był gwoździem
do trumny.
***
***
Mistrz magii, a był z Teheranu,
chciał lwa zjeść - to był gwóźdź programu!
Miał kłaść na łopatki!
Wraz z lwem wszedł do klatki.
Lew wyszedł - on zginał z ekranu...
franca
Miał kłaść na łopatki!
Wraz z lwem wszedł do klatki.
Lew wyszedł - on zginał z ekranu...
(pie)rogomania
Ciotka Mani pochodzi z Przemyśla.
Najróżniejsze pierogi wymyśla.
Raz trafiła w farszu rogi.
Skąd się wzięły?...Boże drogi,
czyżby wuja?... Wciąż nad tym rozmyśla.
franca
W Kentucky, frywolni kowboje
zapadli na zdrowiu. Na dwoje
babka wróżyła
- tryper lub kiła.
Złuszczali się z koni gieroje.
Chłop z Kurkowa nie
próżnuje,
myje jaja i zajmuje
kur wybiegiem
(środkiem, brzegiem),
co do kosztów...
zarachuje.
synekkura
Wizażysta nadworny, hiszpański,
zdolny, w działaniu iście szatański,
za swoje zasługi
by nie popadł w długi
dostał awans i wraz z nim krzyż pański.
pomyłka
Birbant na bani, we wsi Pupki,
Birbant na bani, we wsi Pupki,
wężykiem wrócił do
chałupki,
wpada w ramiona
(myśli, że żona),
a to wikary – ech dał dupki!
kanibalizm
wpada w ramiona
(myśli, że żona),
a to wikary – ech dał dupki!
kanibalizm
Para skąpców, gdzieś ponad Dunajem,
piła wodę i chytrym zwyczajem
jeść (z oszczędności)
chodziła w gości.
Pozjadali się w końcu nawzajem.
waranoman
Obrotny facet, w Lozannie,
hodował warany w wannie.
Wpierw go pogryzły,
w końcu zagryzły.
Składano szczątki starannie.
wiatry
Pewna dama z Sumatry
puszcza bezwonne wiatry.
Sama tak twierdzi,
de facto śmierdzi -
to opinia geriatry.
ziołolecznictwo
Przezorny nieboszczyk z Bombaju,
jak twierdzą, na mocnym był haju.
Susz ziela miał w kieszeni
z obawy, że prócz Ziemi
maryśka nie rośnie już w raju.
ziołolecznictwo
Przezorny nieboszczyk z Bombaju,
jak twierdzą, na mocnym był haju.
Susz ziela miał w kieszeni
z obawy, że prócz Ziemi
maryśka nie rośnie już w raju.
zielona siła
Upadła dama pod Browarkiem,
bez ducha leży tuż za
barkiem.
Ciała niemało
chyba zemdlało.
Klient ocucił ją
dolarkiem.
ecopower
Baba (bez urazy), w mieście Żary,
Baba (bez urazy), w mieście Żary,
non stop miała gazy, zatem stary
podłączył ją do pieca,
a to ci była heca -
chatę grzała taniej niż solary.
danse macabre
Była raz sobie dama w Pakości,
co miała samą skórę i kości.
Ujrzał pan z kosą,
pokochał bosą
i poprowadził ją ku wieczności.
handlowiec
Gość wietrzy magazyny w Łodzi
podłączył ją do pieca,
a to ci była heca -
chatę grzała taniej niż solary.
danse macabre
Była raz sobie dama w Pakości,
co miała samą skórę i kości.
Ujrzał pan z kosą,
pokochał bosą
i poprowadził ją ku wieczności.
handlowiec
Gość wietrzy magazyny w Łodzi
- zleżały towar przecież
szkodzi!
Sprzedaje tanie gówna,
cena jakości równa,
a trefne szybko się rozchodzi!
trajkoty
Trajkotka w Szklarskiej Porębie
trajkoty
Trajkotka w Szklarskiej Porębie
jest znana
z przeciągów w gębie.
Ze ścisku w głowie
słowo po słowie
wyciąga cug - przez bezzębie?
Ze ścisku w głowie
słowo po słowie
wyciąga cug - przez bezzębie?
****
Rybak do
żony rzekł (w Pucku):
duszności czuję już w płucku!
Przez brak roboty
twoje trajkoty
nie dają mi żyć po ludzku!
duszności czuję już w płucku!
Przez brak roboty
twoje trajkoty
nie dają mi żyć po ludzku!
żartoholiczka
Świntucha - mówi o niej Mombasa,
jej ciało eksponuje wciąż prasa,
kocha cała ulica,
bo ta słodka grzesznica
uwielbia żarty...poniżej pasa.
Świntucha - mówi o niej Mombasa,
jej ciało eksponuje wciąż prasa,
kocha cała ulica,
bo ta słodka grzesznica
uwielbia żarty...poniżej pasa.
zaklinacz węży
Mąż Kanti, znany sapera z
Goa,
ma zwyczaj, że kiedy żona
woła
„kochanie kup sari
i sznurek korali”,
wyciąga z kieszeni węża
boa.
wazeliniarz
Pewien facet z La Paz
władzy kłaniał się w pas.
Ust wykręty,
uśmiechnięty,
zawsze tyłem do mas.
Z kilku skończonych klas
wiedza uciekła w las.
Brzuch nadęty,
rozwinięty,
na podnóżek w sam raz.
Kiedy uderzał w gaz,
co bywało nie raz,
lizał zgięty
szefa pięty.
Klinem zabijał czas.
Śliski to był smutas,
nazwisko - Przydupas.
W piekło wzięty,
w smole gięty,
już donosi kutas.
złote góry
Już od małego Dyzio z Łodzi
złote góry
Już od małego Dyzio z Łodzi
chciał pokosztować lody
Modzi.
Myśli – będę politykiem,
zrobi mi loda z patykiem.
Został – lecz inną drogą
chodzi.
_____
Zgodził się politykier z
Warszawy
być europosłem – zawód
ciekawy.
Słyszał, że roboty góry
– panienki, alkohol,
fury.
Cóż, trudno, poświęci
się dla sprawy.
_____
Był sobie raz chłop
małorolny ze wsi Płoty.
Chciał zrealizować
marzenia – sedes złoty
w apartamencie,
przepiękna żona,
wspaniała fura, duża
mamona.
Wziął się za politykę – przez wstręt do roboty.
w sanatorium
Raz pan do pani, w Ciechocinku,
w sanatorium
Raz pan do pani, w Ciechocinku,
smalił cholewki przy
kominku.
Rozpalone ręce,
błądziły w sukience
niepalnej - zdjęła ją po
drinku.
_____
_____
Pan z panią w Busku Zdroju
dla poprawy nastroju
splatali dłonie
na ciepłym łonie...
natury – nie w pokoju.
_____
_____
Kuracjuszka w Ustroniu płonie
ze wstydu, ukrywa twarz w
dłonie,
bo pomylił się chłopisko,
dała palec, a wziął
wszystko:
cnotę, pieniądze i
cyrkonie.
_____
_____
Gość, ledwo żywy, w Polanicy,
na widok młodej
cud-dziewicy,
wstrzymał oddech,
wciągnął brzuch,
wyprostował się nasz
zuch,
zesztywniał... niestety w
kostnicy.
limeryki z procentami
Pije Kuba w Jakubowie.
Pije Kuba w Jakubowie.
Najpierw w nogach, potem
w głowie
świat się kreci.
Brak pamięci
ze strachu, co żona
powie.
_____
Opój we Władysławowie
morze wódki pija w rowie.
Zanim się rozkręci,
jeszcze za pamięci
wzywa erkę – dba o
zdrowie.
poeta
poeta
Idzie poeta, patrzy – znak „Pisz”.
Bez weny biedak pomyślał iż
nie ma nic do stracenia,
skrobnął coś od niechcenia.
Znak się odezwał – nazwisko wpisz!
.....na czasie są te uzdrowiskowe,
OdpowiedzUsuńwięc dorzucam za przeproszeniem swoje:
Z Ciechocinka.
Spacerują kolorowe,
ciekawskie na płeć przeciwną,
pewne swej urody,
martwią trochę myśli ,
że człowiek już niemłody.