pchła
Raz na drodze stała pchła;
mała, sprytna, podskakuje.
Zobaczyła nagle psa,
już na grzbiet psi się pakuje.
W sierść wczepiona szczypie, kąsa
w lewe ucho, potem w prawe.
Warknął pies spod swego wąsa:
w dokuczaniu to ma wprawę!
Chciał ją rozgnieść na pazurze,
lecz nic z tego, bo umyka!
Już zębami ściska w skórze
- ta ucieka spod języka!
Syczy biedak: oszaleję!
Ten krwiopijca mnie podjada
i do tego w nos się śmieje,
złośliwości wciąż dokłada.
W końcu miarka się przebrała.
Krzyknął: starczy, czas
ochłody!
Teraz ci pokażę mała!
I pies susa dał do wody.
Znalazł sposób w psim rozumie,
aby pozbyć się insekta.
Przecież pchła pływać nie umie.
Kąpiel w wodzie - to recepta.
2013
Copyright by Ewa Krzywka ©
Pies bywa suką,
OdpowiedzUsuńnie jest to wielką sztuką.
ach - nieważne pies czy suka
OdpowiedzUsuńpchły się pozbyć – to jest sztuka! :)