Ryszard Krzywka; Wiosna, linoryt, 1986 r.
|
spotkałam
człowieka
niepozorny
niepozorny
z
kręgu przypadków
wszedł w chwilę uboczną
- szary wróbel w garści
wyciągnęłam dłoń w mankiecie uprzedzeń
zaiskrzyło
rozkwitał
akrobata przemyśleń
od "Uczty" Platona po Poppera
wtedy otwarty najbardziej
zgubił skorupę
czy wcześniej ją miał?
wyrzuciłam mankiety
wszedł w chwilę uboczną
- szary wróbel w garści
wyciągnęłam dłoń w mankiecie uprzedzeń
zaiskrzyło
rozkwitał
akrobata przemyśleń
od "Uczty" Platona po Poppera
wtedy otwarty najbardziej
zgubił skorupę
czy wcześniej ją miał?
wyrzuciłam mankiety
przecież
tylko drzewa wciąż szumią swoje
Copyright by Ewa Krzywka
© 2012r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz