Rene Portocarrero; Maski, rysunek,
1955 r.
|
Przerysowani – są tacy
– zdejmują maski w domu,
za drzwiami szczelnymi, z
kluczem – najlepiej dwoma,
do tego zaciągają zasłony
albo żaluzje
i wzdęci spuszczają z
siebie powietrze,
coś zjadają, piorą
grzechy, golą się,
dłubią w nosie, bekają,
piłują pazury,
liczą kto, co, za ile,
szufladkują innych,
nudzą się, ziewają, a
przed zaśnięciem
skrzętnie układają
wizerunek na jutro
– tuż obok grubego
portfela złudzeń.
Copyright by Ewa Krzywka
© 2012r.
W kościele nie klęka,
OdpowiedzUsuńtylko nisko pochyla.
Nie mogę – mówi,
choroba mnie nęka.
Bóg się śmieje bo to kara
…....za to,
że grzeszy ta ludzka poczwara.